Horror to fantastyka grozy - FANTASTYKA.
Brak tego elementu wyklucza nazwę "horror".
Piła to zwykły film epatujący krwawymi scenami.
Zresztą bardzo kiepski.

Ubolewam, że nie ma ścisłych definicji gatunków. Póki co to kwestia kompromisu, a i tak zawsze będą istnieć różne szkoły. ISO zajmuje się pierdołami, a tu się trzecia wojna światowa szykuje! Ja jestem minimalistką; proponuję sięgnąć do genezy słowa "horror".
Przejrzałam sporo definicji, lecz nigdzie nie znalazłam takiej, która wyklucza z horrorów filmowych typ "mundane gruesome". Natomiast "fantastyka grozy" odnosi się do literatury jako odmiana fantastyki (nigdzie nie nazywają tak filmów). Rozumiem genezę horroru; powieść gotycka na pierwszym miejscu stawiała elementy nadprzyrodzone jako bunt przeciw racjonalizmowi, strach był gdzieś obok, towarzyszył całości. Jednak wiele się zmieniło, o czym wspomina nawet Wikipedia.
No i nie ma gatunku "zwykły film", musisz to gdzieś umieścić.

Słowo "horror" powstało w celu określenia czegoś i tylko jako składowa wymaganych elementów to słowo powinno być adekwatne.
Na potrzeby określenia filmów ,których główną składową jest fantastyka grozy ,ktoś kiedyś wymiślił określenie horror.Nie zmienią tego,a przynajmniej nie powinny, próby rozszerzenia znaczenia tego słowa.To już zostało określone.
To takie filmy jak "piła"powinny poszukać sobie własnego miejsca i własnej nazwy "gatunku" filmowego.

Jeżeli coś zostało określone nie oznacza że nie może być uzupełnione i rozszerzone. Otwórz swój umysł a lepiej się poczujesz. Pozdrawiam

Dokładnie, też bym tak napisał (nawet 5 lat później). Świat się zmienia, zmieniają się też znaczenia słów, ponieważ język ewoluuje i dostosowuje się do współczesnych wymagań.

Dokładnie. Tym bardziej, że duchy są faktem

Są ścisłe definicje. Horror to nadprzyrodzone a thriller to ludzie czynią zło. Tego uczyli nawet w szkole

BZDURA

AlexRener przeskipowalem po kilku twoich wpisach bo to taka foliarska odklejka ze az glowa boli.

Ja też przeskipowałem po kilku twoich wpisach bo to taka foliarska odklejka, że aż głową boli. Racja.

Ja stwierdzam tylko fakty. Po śmierci się przekonasz.

Nie jestem odklejony. Wy jesteście odklejeni.

" fantastyka grozy " - skąd to wziąłeś?

Najprostsza metoda to bierzesz słownik do ręki i masz co oznacza słowo "horror" :
- przerażenie
- okropność
- zgroza
I wszystko się zgadza, fantastykę ktoś z nudów dolepił, albo na siłę!

Niestety. Przykro mi. Zjawiska paranormalne są FAKTEM w realnym świecie. TO NIE JEST FANTASTYKA

Od tego dziecino jest tzw horror fantasy albo horror science fiction

Thriller też przemawia do lęków pierwotnych. Nie dzielmy włosa na czworo i nie twórzmy bytów ponad miarę. Każdy dorosły człek rozumie, iż w domyśle thriller to dreszczowiec, przy czym horror też wywołuje dreszcze, ale przy udziale obiektów nadnaturalnych. I tyle.

Sposób w jaki przedstawia ten film treść jest z horroru.

Ale jest pierwiastek wywołujący grozę, co najmniej sceny gore...

Sa różne horrory. Jedne traktują o zjawiskach nadprzyrodzonych inne nie. Twoje pytanie jest moim zdaniem pozbawione sensu.

Prawie rok póżniej odpowiedź? :D
Wszyscy wiedzą że on nie miał racji

Chodzi bardziej o brutalność scen, aczkolwiek ja tak samo rozumiem pojęcie horroru jako film, w którym straszy coś nadprzyrodzonego

Pełna zgoda. W horrorze musi być coś nadnaturalnego, w thrillerze nic nadnaturalnego być nie może. Zamiast ogólnika "horror" proponuję używać "kino grozy", do którego należą oba podgatunki i nie będzie zamieszania :)

No właśnie, Piła to jest thriller psychologiczny z elementami horroru (w tym gore). Nigdy nie traktowałam tej serii jako horrorów.

Przeciez jest mnostwo filmow horrorow w stylu piły.. ktore wedlug twojej definicji nie powinnny byc horrorami a sa..... np wszelkie filmy o grupce ludzi ktore po kolei sa mordowane w jakims lesie czy inne teksanskie masakry... to zawsze byly horrory

W sumie to masz racje. Chodź właściwie jest to thriller, z tym że chyba zbyt mocny, zbyt krwawy, więc raczej dobrze, że ludzie określają takie filmy gatunkiem horroru.

Widziałem na razie tylko trylogię, a co sądzicie o kolejnych częściach? Warto?

Jeśli trylogia przypadła Ci do gustu to uważam, że warto. Ja nie widziałem tylko "Dziedzictwa".

Z TYM, Że duchy, zjawiska paranormalne, życie po śmierci istnieją

Zmarli dali nam znaki. Teraz już wiesz. Takie rzeczy się dzieją i są faktem. Dali wielu nam znaki. Zawsze przed śmiercią kogoś bliskiego? 5 osobom śnił się ten sam sen, kuzynowi postać mówiła w kuchni objawiła się w czymś co robił sobie coś do picia, nie może być chory jest w pełni zdrowy, młody i w marynarce wojennej, nie ma prawa być chory psychicznie, przeszedł testy psychiatryczne, kuzynka widziała też mignięcie postaci w niebieskiej koszuli, co ty robisz chłopaku kuzyn usłyszał chodziło o decyzje jego, później zmienił, pomodlili się, zapalili znicze, sny ustały. Dzieci wiedziały wszystko o swoich zmarłych dziadkach, 4 letnie dzieci, wcześniej nic nie słysząc o tym od rodziców, że wszystko się potwierdziło, że rodzice musieli konsultować z żyjącym rodzeństwem dziadka z dalszych miast, żeby potwierdzić rewelacje, wszystko się potwierdzało albo opisy sal, operacji, rozmów, itd. A my siedzieliśmy w niedzielę 28 stycznia tak, akurat goście byli co ich kupę lat nie było i dowiedzieliśmy się o śmierci dobrego sąsiada przez telefon, w pewnym momencie były trzy puknięcia do drzwi, szybko podbiegliśmy a tam nikogo nie ma. W pięć osób siedzieliśmy, czterech z nas słyszało, tata akurat kaszlał i nie słyszał. Mama od razu pomyślała o sąsiedzie lub sąsiadce. Ale nikogo nie było i żart na pewno nie bo znamy się dobrze więc, poza tym nikt nie wejdzie bez kodu a była cisza jak makiem zasiał, a wcześniej mama słyszała jakby szklanka się zbiła w mieszkaniu ale nic nie było widać. To mogło być w godzinie jego śmierci, wcześniej karetka podjechała, a my z tatą akurat byliśmy zawieść chorą ciotkę do domu, mama była w domu i kuchni. Bardzo się lubiliśmy z tym sąsiadem. Wszyscy byliśmy po kawie. Narkotykach nie. Trzy dudnięcia. Buw buw buw. W środę 14 lutego moja ciocia miała to samo w naszym domu, ponieważ zachorowała na raka, więc wzięliśmy ją do dokładnie w godzinie śmierci jej sąsiadki, coś puknęło w ścianę i dźwięk przewracania się czegoś. W Środę Popielcową byłem z rodzicami w kościele akurat o tej porze. 17:00. Sąsiadka przyszła się z nią pożegnać, tak uważamy. Takich historii jest bardzo dużo. Dużo osób wstydzi się mówić i nie powiedzą przez sceptyków.

Z tym, że zjawiska paranormalne istnieją.

Przecież gatunek horror dzieli się na mase pod gatunków a piła to jest taki gore

Prawda. To nie matematyka, tu granice są płynne i nie byłbym aż takim purystą językowym jak niektórzy wyżej.
W ogóle sztuka filmowa jest, jak nazwa wskazuje sztuką, dlatego trudno o jakąkolwiek ścisłą systematykę.
Niemniej przemawia do mnie argument nadnaturalności, który przesuwa Piłę do thrillera->gore. Jakkolwiek "horror" też oddaje istotę filmu, której głównym efektem jest wywołanie rodzaju strachu u widza.

Od 20 lat to powtarzam

Duchy istnieją

Ludzie ocenili to jako horror ze względu na krew, flaki itd., ale gatunkowo to bardziej kryminał, thriller.

A teksańska masakra piłą mechaniczną ?

Niestety. Przykro mi. Zjawiska paranormalne są FAKTEM w realnym świecie

OD TEGO DZIECINO JEST HORROR FANTASY ALBO HORROR SCIENCE FICTION

Przeczytałem mnóstwo dyskusji (głównie angielskojęzycznych) na temat tego, czym jest horror, a czym thriller. Spośród tysięcy definicji najczęściej pojawiała się ta, w której horrorem był film, który w zamierzeniu twórców miał wywoływać strach, natomiast thriller miał dawać adrenalinę, ewentualnie wywołać dreszcz. Są filmy, w których znajdziemy oba te elementy i takie filmy potrafią być nazywane thriller-horrorami (albo: horror-thrillerami). Weź Niewidzialnego człowieka (2020). Do połowy filmu to horror, potem - gdy największa zagadka zostaje odkryta - to już tylko thriller.

W historii jest kilka thrillerów, które uchodzą zwyczajowo za horrory, np. Psychoza (1960) czy mający premierę kilka miesięcy wcześniej Podglądacz (1960). To dreszczowce z elementami horroru (sceny morderstw, które mają przerażać). Ale nawet tak uznany twórca horrorów jak Wes Craven w serii Krzyków ustami swoich bohaterów nazywał te dwa wymienione przed momentem filmy  epokowymi horrorami.

28 dni później (2002) jest o ludziach zainfekowanych wirusem wywołującym agresję. Przemiana następuje za życia zakażonego. Nie jest to więc film o zombie, bo zombie to nieumarły. Zombie nie da się zabić strzałem w serce, tak jak można zabić stwora w 28 dniach później. Ale we wszystkich rankingach ten brytyjski horror uchodzi za film o zombie.

A zatem mimo że granice istnieją (chociaż nie są one twarde), to jeszcze istnieje tradycja i ludzkie przyzwyczajenie, które każe niektóre filmy przyporządkowywać do gatunków, których wymogów te filmy nie spełniają. Dlaczego Milczenie owiec (1991) to horror, a Siedem (1995) - thriller? Ludzka zgoda na to, bo oba filmy są thrillerami, chociaż może ten pierwszy utwór ma domieszkę horroru. Ale za horror potrafią uchodzić też takie dziełka jak Misery (1990) czy Co się zdarzyło Baby Jane? (1962), mimo że horroru tam nie ma wcale.

Co ciekawe, na angielskiej Wikipedii i na IMDb Szczęki (1975) są uznawane wyłącznie za thriller, mimo że jest to horror (i tak się powszechnie ten film definiuje). Ktoś napisał na Reddicie: potwór (rekin ludojad) ściga ludzi. Jest to horror. Kropka. Sam suchy opis nie wystarcza, żeby film Spielberga uznać za horror, ale jest to dobry punkt wyjścia, zwłaszcza że Szczęki mają przerażać.

Co do Piły (2004) to przyznam, że w 2004 czy 2005 (mój pierwszy seans) też uznawałem ten film błędnie za thriller. Film zapewnił mi jednak kilka koszmarów, a niezależnie od indywidualnego gustu i stopnia przerażenia, miał wywoływać grozę. Po co ta upiorna maski świni? nie mniej przerażają lalka z wideo? Piła jest horrorem z elementami thrillera.

Elementy nadprzyrodzone nie grają roli w dyskusji o tym, co jest horrorem, a co nie jest. Slashery od zawsze są horrorami, a według najbardziej rygorystycznej definicji slashera jest to film, w którym zabójcą jest człowiek (chociaż nawet obrońcy tej definicji za slasher uznają klasykę gatunku, czyli Koszmar z ulicy Wiązów [1984], w którym mordercą nie jest człowiek, więc tak to jest z tymi definicjami).

Ogólnie to zapraszam do sprawdzenia listy 100 najważniejszych, najbardziej wpływowych, najstraszniejszych (w momencie premiery) i po prostu najlepszych horrorów (według krytyków), którą sporządzałem przez parę tygodni, przeglądając setki zestawień wg różnego klucza (najlepsze horrory dekad, wszelkiej maści podgatunki, np. body horror czy folk horror, najlepsi reżyserzy grozy, najważniejsze horrory wszech czasów itp.): https://www.imdb.com/list/ls517823400/

Seria jest horrorem, bo zawiera sceny gore, czyli takie bardzo krwawe i makabryczne pokazujące szczegóły okaleczeń. Thriller dużo takich scen nie zawiera.

Z tym, że duchy, zjawiska paranormalne, życie po śmierci istnieją w prawdziwym świecie gdybyś nie wiedział.