Chyba sporo przesadziłeś. Dobrze się go ogląda.

Chyba często nasze opinie są zbieżne, ale tym razem się nie zgodzę. Film moim zdaniem szczyci się świetnym aktorstwem (prócz Boba Guntona, ale na to można przymknąć oko), świetnym podkładem muzycznym Revella (autora skądinąd ścieżek dźwiękowych różnej jakości, tu kojarzyła mi się z niesamowitym motywem przewodnim Christophera Younga z "Powodzi" Salomona). Do wad można zaliczyć sugestie, iż nietoperze nie tyle korzystają z echolokacji, ale mają świetny wzrok i strzelanie do nietoperzy. Komiczne wydaje się ponadto ujęcie z zabiciem ostatniego nietoperza. Mimo wszystko stawiam 9/10. Dlaczego? Bo widzę tu sporo nawiązań do "Ptaków" Hitchcocka, dla mnie to niemal remake. Ptaki mi się zupełnie nie podobały, były słabe pod każdym względem; na dodatek gdy po latach przeczytałem opowiadanie, okazało się, że Hitchcock w swoim filmie przedstawił zupełnie inną historię, niż Daphne DuMaurier w pierwowzorze literackim. Od filmu Hitchcocka "Nietoperze" są pod niemal każdym względem (technicznym i artystycznym) lepsze (co nawiasem mówiąc nie zmienia faktu, iż Louis Morneau nie nakręcił więcej filmów godnych uwagi, a "Autostopowicz 2" jest wręcz tragiczny).

Mimo wszystko film bardzo dobry, czyli (w mojej klasyfikacji) jak już wspomniałem, 9/10.

Proszę sobie kolego tak swawolnie i obszernie do tego nie kpić, bo jeszcze ktoś Ci uwierzy i będziesz go mieć potem na sumieniu. Ja bym nie chciał mieć.

Wybacz, ale zupełnie nie zrozumiałem, bo Twoja wypowiedź jest dziwnie niegramatyczna i nieskładna.

Pisałem, żebyś tak sobie nie kpił chwaląc tego potworka, bo jeszcze ktoś uzna to za szczerą rekomendację i straci przez Ciebie swój czas i nerwy oglądając to.

Pisałem szczerze, w mojej wypowiedzi nie było ani słowa kpiny. I mam prawo do wyrażenia własnej opinii.

Skoro szczera, to jak dla mnie jest ona, trawestując tytuł autora tematu, wręcz "nieprzyzwoicie bzdurna", ale spoko. Rzeczywiście każdy ma prawo do takiej.
Pozdrawiam

I każdy ma prawo do trollowania tak jak Ty. Howgh.

Przechodzisz sam siebie kolego mój. Najpierw o pierwszym lepszym, kolejnym i nieostatnim, żałosnym gniocie mówisz, że "szczyci się świetnym aktorstwem", później nie dość, że śmiesz go porównywać do Ptaków, to piszesz że (podobno na poważnie) "od filmu Hitchcocka "Nietoperze" są pod niemal każdym względem (technicznym i artystycznym) lepsze", po drodze jeszcze nie potrafisz zrozumieć zwykłej wypowiedzi, a na koniec - tadam! - nazywasz mnie trollem, bo w końcu ktoś raczył zdumieć się i pochylić nad szczytami absurdu, na jakie pozwoliłeś sobie w swym iście groteskowym poście sprzed paru lat. Jeśli ja jestem trollem, to ciekawe kim jesteś Ty. Goblinem?

gimbus nie zauważy dobrego filmu nawet gdy usiądzie mu na twarzy.